Klucz do wytrwałości

Co sprawia, że niektóre osoby podejmują aktywność fizyczną wybierając na przykład nordic walking, jest to część ich życia, trwają w niej czerpiąc z „kijków” ogromną satysfakcję, są dzięki temu zdrowsze i bardziej usatysfakcjonowane a inni nawet po wielu miesiącach lub choćby kilku wyjściach w teren rezygnują i już 15 stycznia zapominają o kolejnym niezrealizowanym postanowieniu noworocznych i w konsekwencji wracają do starych niekoniecznie zdrowych nawyków?

Jedni z dumą miesiącami lub latami prezentują w mediach społecznościowych swoje kijkowe osiągnięcia, przebyte dystanse, rekordy polegajcie na pokonaniu własnych słabości, a przy okazji wizyt towarzyskich „męczą” tym tematem swoich znajomych. A Ci z drugiej strony bieguna, „rezygnujący” wynoszą niepotrzebne kijki do piwnicy lub garażu, a w najlepszym razie robią z nich podpórkę do kwiata, albo karnisz w łazience. Mam nadzieję, że to tylko moja wyobraźnia tworzy takie scenariusze i taki los nie spotka Waszych kijków.

Cbl Zdjecie

Niemniej pytanie jest realne – dlaczego jedni maszerują a inni grzeją kanapę?

Oczywiście odpowiedzi jest niemal tak wiele jak odpowiadających na powyższe pytanie. U osób rezygnujących będą pojawiały się takie argumenty jak brak czasu, przeszkody życiowe (często będące tylko wymówką), zła dyscyplina – nordic walking to nuda dla emerytów (bzdura), słaba pogoda i setki innych. Rzeczywiście bywa tak, że w danym momencie ciężko jest pogodzić obowiązki dnia codziennego i dodatkowo nordic walking ale… mimo tego wielu się nie poddaje, nie raz zaczynają od nowa a inni mimo wszystko odpuszczają. Uprawianie nordic walkingu nie jest tu niczym specjalnym ten mechanizm działa także w innych aspektach naszego życia, skupmy się jednak na naszych kijkach.

Dużo zależy od tego dlaczego podejmujemy daną aktywność, dlaczego wybraliśmy nordic walking. I tu dochodzimy do zasadniczego sedna tematu i bynajmniej nie jest najważniejsze czy chodzi o zrzucenie kilku kilogramów, chęć rywalizacji w zawodach czy pokazanie się sąsiadowi lub… sąsiadce lub spacer sąsiada z sąsiadką ten przykład zostawmy grząski grunt. Co nas skłania do wyjścia z domu?

Chęci? Na początku musi pojawić się ochota w postaci chęci. Z tym rodzajem motywatora jest jeden drobny problem, chęci zazwyczaj nie są osadzone zbyt głęboko i gdy pojawiają się przeszkody mogą pokonać dobre chęci. W końcu znane jest przysłowie, że „dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane”. Same chęci to może być mało warto szukać głębiej.

Motywacja połączona z celem? Zdecydowanie lepiej, połączenie ochoty na wyjście „kijkowe” z motywacją stawiającą sobie za cel coś sprecyzowanego i osiągalnego tworzy motywacje, którą nie pokona padający dziś deszcz (jutro będzie lepsza pogoda), podobnie brak wolnego czasu nawet jeśli dziś wygra jutro nasza motywacja pozwoli nam wrócić do odstawionych w przedpokoju kijków.

A gdyby towarzyszyła Ci determinacja? To już zdecydowanie wyższy level, determinacja niemal zawsze towarzyszy sportowcom a najczęściej mistrzom i nie chodzi tu o mistrzów świata czy Polski chodzi o poziom mistrzowski w sensie zaangażowania. Zawsze powtarzam, że mistrzem jest również ten kto dziś potrafi żwawym krokiem przemaszerować 10 a może i 15 km zaś kiedyś męczył się idąc do sklepu oddalonego 500 metrów od domu paląc po drodze dwa papierosy. Mistrzem może być każdy z nas. Czy powinna nam towarzyszyć determinacja? Delikatna być może tak ale prowadząca do kolejnego stadium zdecydowanie nie.

Obsesja – czwarty rodzaj zaangażowania. Ktoś powie to mają tylko zawodowi sportowcy, nas to nie dotyczy. Śmiem twierdzić, że osoby obsesyjnie ogarnięte jakąś ideą najczęściej odnoszą porażki, więc niekoniecznie jest to cecha sportowców. A czy można być obsesyjnie owładniętym nordic walkingiem? Oczywiście, że tak!!! Jeśli musisz wyjść z domu, wierząc, że każdy opuszczony dzień to tragedia, zrobisz wszystko aby złapać kije w ręce, zapominasz o wielu rzeczach aby tylko pomaszerować to towarzyszy Ci obsesja, jesteś na równi pochyłej do wypalenia, przetrenowania lub stracenie wielu rzeczy jakie Cię ominą.

Oceń się sam/sama jak wygląda Twoje zaangażowanie w nordic walking towarzyszą Ci: chęci, motywacja połączona z celem, determinacja czy obsesja. Nie namawiam do tego abyś zaklasyfikował się konkretnej grupy, ale chciałbym widzieć się z Tobą na kijkach za rok, dwa a może i dziesięć lat… zdecyduj mądrze.