Powoli zmierzamy do końca naszych spotkań, ze swojej strony próbowałem pokazać Wam jak szerokim tematem mogą być zajęcia z nordic walkingu. Z racji ograniczonych ram czasowych dotknęliśmy zaledwie kilku istotnych elementów techniki, zabaw siłowych (w wersji dosyć delikatnej), ponadto zrobiliśmy wyścigi.
Tym razem chciałbym zaproponować Wam zupełnie inną formę zabawy. Mam nadzieję, że dzięki niej pozostaniecie w dobrych humorach na resztę dnia, a może nawet będziecie z utęsknieniem wyczekiwać kolejnych Waszych spotkań.
Do rzeczy. Na początek spróbujcie ustawić się w kole. Najlepszym sposobem jest chwycenie się za ręce a następnie rozciągnięcie koła poprzez delikatne cofnięcie się. W obecnych czasach może pomińcie trzymanie się za ręce, na pewno w końcu uda Wam się uformować coś na kształt koła lub owalu.
Jeden z kijów odłóżcie w bezpiecznej odległości za siebie (około 2 metry). Drugi kij będzie służył nam do zabawy, wbijcie go bardzo delikatnie przed sobą (na tyle słabo aby nie stał on samodzielnie tylko po puszczeniu mógł spaść na ziemię). Obie dłonie trzymajcie na rękojeści kija.
Teraz niech Wasi trenerzy ustalą trzy lub cztery komendy – np. na hasło „jeden” biegniecie do sąsiada po prawej stronie, komenda „dwa” to np. puszczenie swojego kija i próba złapania kija sąsiada z lewej strony, „trzy” to np. pozostanie bez ruch a „cztery” to obiegniecie kija dookoła.
Po ustaleniu komend jeden z Waszych trenerów rozpoczyna wydanie jednej komendy np. „dwa” – a wtedy Wy biegniecie szybko do kija koleżanki lub kolegi z lewej strony i próbujecie pochwycić jego kij zanim ten spadnie bezwładnie na ziemię. Tak naprawdę do kija sąsiada będziecie mieć 4, 5 kroków.
Po kilku komendach niech Wasz trener połączy np. 2-3 hasła. I tak może powiedzieć od razu: dwa, cztery, jeden gwarantuję Wam, że znajdzie się zawsze ktoś kto pomyli komendy i dostarczy Wam to sporo śmiechu i dobrej zabawy.

Najwyższym levelem jest poziom kiedy trener będzie powoli wypowiadał komendy np.: cztery, jeden, jeden, jeden, trzy, dwa i widząc, że wszyscy reagują prawidłowo zacznie przyspieszać mówić kolejne numery coraz szybciej.
Dużo zamieszania wprowadza też zmiana komend na zupełnie inny zestaw haseł i przypisanych im reakcji np.: słońce w prawo, deszcz w miejscu, ziemia dookoła kija itd. itd. Im śmieszniejsze komendy tym lepsza zabawa.
Dodatkowo polecam ten sam system komend ale jeden kij chwytacie w połowie, trzymając go w wyciągniętej ręce przed sobą. Dalej na jedną z komend rzucacie go przed partnera z prawej strony tak aby ten mógł go pochwycić jednocześnie szybko próbując złapać kij lecący w Waszą stronę z lewej flanki. Inna komenda pozostajecie bez ruchu lub rzucacie kij w lewo.
Być może ktoś z Was będzie na tyle kreatywny, że zaproponuje grupie swoją wersję tej zabawy. Polecam spróbować się i w tej roli.
Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że w tej zabawie bardzo istotne są dwa elementy dobre ustawienie przez zabawą tak aby odległości pomiędzy uczestnikami nie były za duże ale też za mała. Po drugie moderatorem jest tu Wasz trener to on musi was bacznie obserwować tak aby w odpowiednim momencie przyspieszyć lub zatrzymać wydawanie komend jeśli członkowie grupy zgubią kije lub zaczną biegać w nieodpowiednich kierunkach.