Witajcie kolejny raz, to już nasze 5 spotkanie, na pierwszych trzech mieliśmy kilka zagadnień dotyczących techniki, ostatnio wprowadziliśmy bardzo delikatne elementy ćwiczeń siłowych a teraz coś zupełnie innego.
W tytule z pełną premedytacją wystraszyłem Was słowem „wyścigi”, ale tak naprawdę nie mam zamiaru zachęcać Was do rywalizacji, chciałbym tylko aby każdy z Was poczuł się jak lider w przenośni i dosłownie. Natomiast aby stanąć na czele grupy trzeba sobie na to zasłużyć. 😉 Być może dla niektórych z Was będzie to zupełnie nowe doświadczenie, ale gwarantuję, że… nie będzie boleć.
Tym razem chciałbym zająć Wam około 15 minut Waszych zajęć, po rozgrzewce proponuję abyście rozpoczęli normalny spokojny marsz w grupie i po kilkuset metrach ustawili się jeden za drugim kontynuując marsz; po czym osoba idąca na przedzie jako lider dyktuje tempo przez 20-30 sekund może iść wolno, może nieco przyspieszyć, może szarpać zmiennym tempem, zadaniem ostatniej osoby w grupie jest wyjść na czele stawki.

W tym celu ostatnia osoba musi przyspieszyć, wyprzedzić bokiem pozostałych (najlepiej, jeśli grupa idzie np. prawą stroną ścieżki lewą pozostawiając wolną dla wyprzedzających).
W ten sposób przez wspomniane powyżej 15 minut każdy z Was na zmianę powinien być kilka razy liderem po tym jak wyprzedzi całą grupę, zadaniem grupy jest trzymanie równych odstępów, każda osoba rozpoczyna próbę dojścia na czele stawki po tym jak znajdziecie się na końcu grupy, a osoba wyprzedzająca zajmie pozycję lidera.
Gdyby ktoś miał problem z dostaniem się na czele stawki, ponieważ tempo byłoby za szybkie może po wyprzedzeniu kilku osób wejść w środek grupy i krzyknąć „następny” wtedy osoba będąca na końcu powinna podjąć swoją próbę wyprzedzenia innych osób.
Po co taka forma zajęć? Jestem przekonany, iż Wasze spotkania mają na celu poprawę waszej kondycji co bezpośrednio przekłada się na lepszą sylwetkę, zgubienie kilku kilogramów lub wyzwolenie dodatkowych endorfin.
Niestety wszystkie te cele można osiągnąć jedynie przynajmniej co jakiś czas wychodząc ze strefy komfortu. Inaczej mówiąc gdybyście trenowali zawsze wolno i tak samo Wasze organizmy nie będąc niczym zaskakiwane nie będą rozwijały się. Początkowo poczujecie postępy, ale po miesiącu dwóch nastąpi stagnacja, brak dalszego samorozwoju.
Spójrzcie na osoby pracujące fizycznie są one w stanie robić codziennie w swojej pracy takie same rzeczy jednak powtarzając te same czynności nie stają się coraz silniejsze lub mocniejsze. Pracują ciężko, ale tak samo.
Dlatego warto od czasu do czasu przyspieszyć delikatnie wychodząc poza strefę komfortu. Ambitni mogą przyspieszyć mocniej, osoby chcące czuć się bezpieczniej mają w tym ćwiczeniu prawo wyprzedzać powoli, ale może poczują chęci na wyprzedzenie kolegi lub koleżanki całkiem żwawym krokiem.
I tu pojawia się do spełnienia rola dla Waszych trenerów, aby kontrolowali wyprzedzanie, motywowali, może lekko namawiali do przyspieszenia, obserwowali Wasza technikę oraz pilnowali, aby odległości pomiędzy Wami nie były zbyt duże a osoby z końca stawki zaczynały manewry wyprzedzania dopiero gdy zakończy je poprzednia osoba.
W założeniu ćwiczenie ma trwać około 15 minut, ale to od Was zależy jak długo zachcecie się w ten sposób bawić. Życzę dobrego samopoczucia w roli liderów i udanego „wyprzedzania” niech inni oglądają Wasze plecy. 😉